Motocyklem w poszukiwaniu… jaj

Przed tygodniem pisałem o zaletach roweru, więc zgodnie z obietnicą, dziś będzie o drugim genialnym środku lokomocji, stworzonym wprost dla fotografów – motocyklu. Korzystając z okazji, że zaczął się świąteczny czas, przyjrzę się też jego funkcjonalności w poszukiwaniu jaj w różnych zakątkach świata.

Podstawową zaletą motocykla w porównaniu do roweru jest oczywiście fakt, że możemy przemieszczać się nim na znaczne odległości bez potrzeby pedałowania. Nieco wygodniejsze siedzenie mniej uwiera, a jeśli dodatkowo wyposażymy nasz pojazd w sakwy, to zyskujemy doskonałą przestrzeń na przewożenie sprzętu fotograficznego. Należy jednak pamiętać, że motocykl motocyklowi nierówny. Najlepiej sprawdzają się występujące masowo w krajach azjatyckich, niewielkie motory o pojemności 125-150ccm i skutery. Dla Filipińczyków to oczywiście potężne maszyny, ale dla nas, białych ludzi, przywodzą na myśl poczciwe „Komarki”. Są lekkie i niezbyt szybkie, a od roweru różnią się tylko zasięgiem. Dzięki temu jednak nie wymagają wielkiego kunsztu prowadzenia i możemy podróżować na nich bez stroju motocyklowego – co w tropikach jest sporym ułatwieniem. Możemy być też pewni, że nie poniesienie nas brawura, a prędkość nas nie zabije.

Podobnie jak w przypadku bicykla, podczas motocyklowych eskapad polecam korzystanie ze smartfonów, które doskonale posłużą nam do dokumentowania zmieniającej się wokół nas rzeczywistości i krajobrazów. Co więcej, jeśli jedziemy wakacyjnym tempem, przez proste, puste i gładkie, jak stół drogi na Filipinach, to możemy sobie pozwolić na chwycenie kierownicy jedną ręką, a filmowanie drugą. Oczywiście ta sztuka przeznaczona jest dla osób, które z motocyklami są już obeznane, bo grunt to bezpieczeństwo!

Pod wpływem świątecznego nastroju nie mogę sobie odmówić wspomnienia jaj, które mogą spotkać człowieka podczas fotografowania na motorze. Choćby takie, jak błyskawiczna budowa drogi w gumowcach z pomocą ręcznych narzędzi (ten film i wiele innych znajdziecie w mojej książce „Smartfonowy zawrót głowy” – tak, w książce!). Można też znaleźć zakątki, gdzie śmierdzi zgniłymi jajami, ale zamiast tego polecam chill out na rajskich plażach pod palmami. Można też wybrać się nieutwardzonymi drogami, w głąb dżungli, w poszukiwaniu dzikich, nieodkrytych jeszcze wiosek. To jeden z moich ulubionych sposobów eksploracji, choć na nierównym podłoży łatwo odbić sobie klejnoty jajeczne. Nawet od wygodnej kanapy.

Motocykl doskonale sprawdza się również w poszukiwaniu jaj pośród pól ryżowych Indonezji lub Wietnamu. Tu możemy znaleźć te prawdziwe, ponieważ w niemal każdy gospodarstwie hodowane są kury. Spacerują po obejściach ponad kaskadowo ułożonymi tarasami, w których odbija się niebo. Dziobią ziemię i zupełnie nie zwracając uwagi w jak pięknym otoczeniu przyszło im żyć. Tym bardziej nie powinny więc zauważyć straty jednego z jajek.

media-share-0-02-05-89919c5201177dc8dca6d23222bb3b3dee1e8384edad2e1efb37bae8183aa190-2b78227d-f436-416b-9383-866d537e68ff

Motocykl może być również wdzięcznym obiektem fotograficznym. Nie tylko podczas podróży, ale przede wszystkim podczas rajdów terenowych, takich jak Dakar. Żeby wystartować w tym rajdzie na jednośladzie trzeba mieć jaja! Ale żeby pojechać na ten rajd i przypatrywać się tym świrom, trzeba mieć przynajmniej jajeczka. Bo to nie jest takie proste. Stanie przy trasie z aparatem to najprzyjemniejsza część pracy, ale Dakar to znacznie większe wyzwanie.

Motocyklem dotrzemy też na rajskie plaże azjatyckich archipelagów, na których można natknąć się na żółwie, składające jaja.

Motocykl jest również jedynym właściwym środkiem transportu na zatłoczonych ulicach azjatyckich miast. Nie ma innego sposobu, by wbić się w rytm uliczny i zrobić zdjęcia na ulicach Dżakarty, czy Bombaju. Tę sztukę można porównać do próby przejścia przez zatłoczony autobus od drzwi koło kierowcy, na sam tył. Wyobraźmy sobie takie przedzieranie się ze sprzętem fotograficznym! Dlatego właśnie motocykl i smartfon są tak idealnym połączeniem w przypadku azjatyckiego street photo.

Nic też nie pozwoli nam w takim stopniu poczuć wiatru we włosach i powiewu wolności, jak motocykl. I właśnie tego wiosennego wiatru we włosach życzę Wam po Świętach!

media-share-0-02-05-c411fadcc85e566898efa74545ef1c7a7a94202be45ad3f7df84e7fde9b46f01-1be03d6b-414b-435b-bcf2-ab3a55fd48e4

media-share-0-02-05-3d2b3773e93fcafbff8c835b01a55e463fc98d8f224994db2d89796e6176e70c-ba246c81-ad1c-4555-aefe-adc005e9ef5d

media-share-0-02-05-28ee0f9141ac3343c7d450a069c801db77d009708eff1571fe4b2900cfa8ffa0-2ce3c954-81b7-4b0d-88e2-4b4f3f804a10

 

Kalendarz na 365 dni nowego 2017 roku

W 2017 roku czeka Was 365 dni pełnych wspaniałych fotografii, które – mam nadzieję – zainspirują do wielu podróży i podejmowania nowych wyzwań.  (więcej…)


dane kontaktowe

 

info@bonecki.com

facebook.com/JacekBoneckiPhotography

instagram.com/jacekbonecki/

 

BONECKI SHOP

W sklepie możesz kupić wszystkie produkty

z mojej autorskiej kolekcji z autografem

i indywidualną dedykacją.

wszelkie prawa zastrzeżone - 2016 - Jacek Bonecki Photography

made by station75.com